sobota, 11 czerwca 2016

"Hopeless" - Colleen Hoover

Niszcząca siła kłamstwa jest niewyobrażalnie duża, szczególnie kiedy uświadamiamy sobie, że całe nasze dotychczasowe, dość poukładane i satysfakcjonujące życie to jedno, wielkie kłamstwo. Tak właśnie było w przypadku siedemnastoletniej Sky, zaadoptowanej w dzieciństwie przez Karen i niepamiętającej wydarzeń sprzed adopcji. Nie jest typową nastolatką XXI-ego wieku, ani żadną ofiarą losu, jak to często bywa w romansidłach. Nie ma dostępu do internetu, telefonu, telewizji ani nie chodzi do szkoły, bo jej matka twierdzi, że to wszystko jest złe. Dopiero w ostatniej klasie pozwala jej iść do szkoły, w której już od pierwszego dnia nie jest lubiana, ale nie stanowi to dla niej problemu. W tym samym czasie Sky poznaje Deana Holdera, mającego równie złą reputację, jak ona sama...

Oczywiście bohaterowie zakochują się w sobie, ale nie jest to ckliwa, romantyczna i idealna historyjka jak setki innych. Obydwoje mają za sobą trudną przeszłość, naznaczoną kłamstwami, co burzliwie odbija się na ich relacji. Pokochałam zarówno Deana, jak i Sky. On owszem jest przystojny, jak to przystało na powieść tego typu, ale nie jest idealny. Ma skomplikowany, trudny charakter, łatwo wpada w gniew, wprawia czytelnika w osłupienie i niezrozumienie w niektórych sytuacjach. Sky za to sama nie rozumie siebie i swojego charakteru, nie zna swojej przeszłości, od chwili adopcji żyła pod kloszem. Autorka książki w idealny sposób przeprowadza analizę psychologiczną bohaterów. Obydwoje mają dość złożone osobowości, co zdecydowanie zaciekawia.

"Hopeless" napisana jest w formie pamiętnika/myśli Sky. Możemy wyróżnić dwa typy rodziałów: te opowiadane w danej chwili przez główną bohaterkę i jej sny-wspomnienia. Fabuła jest niewyobrażalnie wciągająca, zaskakująca i wzruszająca. Na początku wiemy tyle co Sky, nie rozumiemy wielu rzeczy, czytaniu towarzyszy atmosfera tajemnicy. Stopniowo co nie co zaczyna się wyjaśniać, aż w pewnym momencie zostajemy zbombardowani prawdą, ciężką i brutalną. Historia wywołuje gniew, niezrozumienie, nadzieje i zawód, radość, wdzięczność oraz smutek. Skupia się na emocjach i psychice bohaterów, na PRAWDZIWEJ, TRUDNEJ MIŁOŚCI, nie tej idealnej. W wielu momentach można samemu poczuć nadmiar emocji i ich ciężar, który już by się chciało zrzucić, ale to się nie uda, aż do ostatniej strony.

Niesamowicie trudna, ale piękna historia o miłości, która przetrwa lata, przyjaźni, przebaczeniu i demonach przeszłości. Uwielbiam książki tej autorki, bo są niebanalne i skomplikowane. Ich się nie męczy, je się pochłania, aż do ostatniej strony.
Polecam ją wszystkim i jestem pewna, że się nie zawiedziecie.

Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz